Dzisiaj rowerkiem po okolicy.
Jadąc usłyszałem dziwne kumkanie, jak się okazało,
było to "parowanie" żab, było ich mnóstwo.

Przy okazji trafiły się ptaszory :)

Dziś przypadkiem mogłem chwilkę spędzić w pałacu w Biedrzychowicach.
Oczywiście jak mam wolne i jak gdzieś się wybieram, to musi padać :)

Jadąc z Jeleniej Góry drogą nr 30 na Zgorzelec przejeżdża się przez Biedrzychowice.

Rys historyczny:
Dawna nazwa: Friedersdorf
      Obiekt w Biedrzychowicach został zbudowany w 1527 r. przez Hansa von Nostitz jako dwór, a następnie w 1702 r. rodzina Schweinitzów przebudowała go na barokowy pałac. Budowla wielokrotnie zmieniała swych właścicieli. Jednym z nich był miłośnik sztuki, hrabia Aleksandra von Minutoli. Miał on ponoć przechowywać swe cenne zbiory w wieży stojącej niegdyś obok pałacu.
      Po II Wojnie Światowej w pałacu miał siedzibę PGR, natomiast od 1960 r. pełni on rolę szkoły.

 

Muszę się kiedyś tam w dobrą pogodę wybrać, bardzo fajne miejsce.

I z innej beczki :)

Mówią, że w Polsce bieda, a tu Nike po polach się walają :)