Mamy już drugą połowę wakacji.
Pogoda bardzo niespokojna, po falach gorąca i duchoty, nastąpiło ochłodzenie.
Cały czas wieje.
Wiatr, wiatr i wiatr, na rowerze to udręka, jak bym nie jechał, to pod wiatr :)
Witam !! Chciałbym przedstawić Wam chwilę zatrzymaną w obiektywie aparatu fotograficznego, jako iż chwila jest krótka, jak nasze życie, zatrzymanie jej na fotografii jest bezcenne... Zapraszam!!!
Mamy już drugą połowę wakacji.
Pogoda bardzo niespokojna, po falach gorąca i duchoty, nastąpiło ochłodzenie.
Cały czas wieje.
Wiatr, wiatr i wiatr, na rowerze to udręka, jak bym nie jechał, to pod wiatr :)
Parę fotek z bezdroży okolicznych.
Lato to mój taki słaby okres, gorąco jak diabli, alergia się wzmaga, wracam zapłakany i kichający.
Tak penetrując okolice już dobrych naście lat, muszę z niepokojem stwierdzić,
że ubywa nam zwierzyny, ptactwa i owadów, szczególnie motyli.
Kiedyś jeden wypad i pełno fotek przyrodniczych,
teraz trza się nieźle napocić, wracając często bez niczego.
Niedziela, bardzo gorąca ok 32 st C, ale wolna :)
Przeczekawszy gorąco w domu, późne popołudnie na rowerek.
Czuć jednak było temperaturę jeszcze, ale szkoda pogody.
W takim słońcu i przejrzystości, ciężko o dobrą fotografie,
ale dokumentacja jest :)
Wreszcie jakieś wolne, czyli rowerek po okolicy.
Trochę Polski, trochę Czech, szczerze mówiąc poruszanie się po Czechach rowerem,
to czysta przyjemność, zadbane drogi, szutry i polne drogi, mamy czego się uczyć w tym temacie.