Dzisiaj wybrałem się do bliskiego, nieznanego dobrze lasu.
Jeszcze zimowo, światło nieciekawe, ale połazić trzeba było.
Powiem Wam, że się zapętliłem w pewnym momencie,
nie wiedziałem, gdzie jestem, mogłem wrócić, całe szczęście, po śladach na śniegu,
jednak oddałem się zdobytej przez lata wiedzy, doświadczeniu i intuicji :)
Jeszcze pachniało, jak przechodziłem obok.
Po co nam lasy, jak można mieć kasę i wióry...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz