Torty pojedzone, czas wracać do codzienności.
Z tego miejsca jeszcze raz dziękuję wszystkim, za życzenia urodzinowe dla córki :)
Ostatnie pomruki zimy i robi się już wiosennie.
I ciekawa przygoda :)
Spacerując po lesie wypłoszyłem niechcący gromadę dzików, 3 duże i chyba z 6 małych,
uciekły, ale idąc dalej, patrzę a tu locha z małymi wali prosto na mnie,
ale się przestraszyłem, dobrze, że skraj lasu był i ambona blisko,
50 metrów biegłem wieczność, wskoczyłem na ambonę,
obracam się i za aparat, ale tylko małego zdążyłem złapać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz