Witam !! Chciałbym przedstawić Wam chwilę zatrzymaną w obiektywie aparatu fotograficznego, jako iż chwila jest krótka, jak nasze życie, zatrzymanie jej na fotografii jest bezcenne... Zapraszam!!!
wtorek, 17 września 2024
Powódź Sulików wrzesień 2024
Czerwona Woda wylała ponownie!!!
Tym razem nie będę wrzucał "tragicznych" zdjęć, ani nic komentował....
Ludzie cierpią a władza przez lata nic nie robi nie wyciąga wniosków. Nie wiem czy dobrą opcją było by wynajęcie dobrego adwokata i złożyć pozew zbiorowy na gminę by w końcu coś zrobiono by zapobiec takim sytuaciom. Chore jest to że przez tyle lat nic nie robią, sorki chyba że przy własnym domu..
Ech, to się w końcu musiało wydarzyć. Już nie pamiętam kiedy pomiędzy powodziami, czy podtopieniami, było ponad 10 lat spokoju. Jednak już mokra poprzednia jesień (listopad z ponad 2,5x ilością deszczu, czy grudzień gdy po świętach rzeka była na wysokości pełnego koryta) pokazały, że to może być trudny rok. Co do czyszczenia - to nie wina samorządów. Cieki wodne są z zarządzie najpierw RZGW, a teraz Wód Polskich i samorządom nic do tego. Mogą co najwyżej ładnie prosić i najcześciej nic to nie daje... Z drugiej strony sama regulacja, czy czyszczenie rowów sprawy nie rozwiązuje. Takie akcje sprawiają tylko ,ze woda szybciej spływa tworząc jeszcze większa fale zalewową. U nas potrzebne są rozwiązania jak choćby w Czechach, tam w pewnych miejscach - stromych zlewniach jest zakaz orania, jak już to tylko łąki i pastwiska, które zatrzymają 10x więcej wody, iż zaorane i nawożone azotem pole, po którym woda spływa jak po stole... a wystarczy wybrać się poza Sulików. łąk już prawie nie ma. Wszystko zaorane. Z drugiej strony rowy coraz głębsze, zasilające tę nasza małą rzeczkę w jeszcze większe ilości wody.
Ludzie cierpią a władza przez lata nic nie robi nie wyciąga wniosków. Nie wiem czy dobrą opcją było by wynajęcie dobrego adwokata i złożyć pozew zbiorowy na gminę by w końcu coś zrobiono by zapobiec takim sytuaciom. Chore jest to że przez tyle lat nic nie robią, sorki chyba że przy własnym domu..
OdpowiedzUsuńEch, to się w końcu musiało wydarzyć. Już nie pamiętam kiedy pomiędzy powodziami, czy podtopieniami, było ponad 10 lat spokoju. Jednak już mokra poprzednia jesień (listopad z ponad 2,5x ilością deszczu, czy grudzień gdy po świętach rzeka była na wysokości pełnego koryta) pokazały, że to może być trudny rok.
OdpowiedzUsuńCo do czyszczenia - to nie wina samorządów. Cieki wodne są z zarządzie najpierw RZGW, a teraz Wód Polskich i samorządom nic do tego. Mogą co najwyżej ładnie prosić i najcześciej nic to nie daje... Z drugiej strony sama regulacja, czy czyszczenie rowów sprawy nie rozwiązuje. Takie akcje sprawiają tylko ,ze woda szybciej spływa tworząc jeszcze większa fale zalewową. U nas potrzebne są rozwiązania jak choćby w Czechach, tam w pewnych miejscach - stromych zlewniach jest zakaz orania, jak już to tylko łąki i pastwiska, które zatrzymają 10x więcej wody, iż zaorane i nawożone azotem pole, po którym woda spływa jak po stole... a wystarczy wybrać się poza Sulików. łąk już prawie nie ma. Wszystko zaorane. Z drugiej strony rowy coraz głębsze, zasilające tę nasza małą rzeczkę w jeszcze większe ilości wody.
Dokładnie tak jest, jak Jaco piszesz, niestety
OdpowiedzUsuń