Słoneczna niedziela, wolne, no to plecak i w teren.
Napotkałem stado żurawi w szczerym polu, nie było jak podejść,
były trochę za daleko, więc przykucłem w krzaczorach, aby poobserwować.
Piękny widok !
Podniosłem trochę wyżej głowę, aby dokładnie popatrzeć,
skubane mnie zobaczyły i odfrunęły.