Ostatni dzień "wolności" po zwolnieniu, wybraliśmy się do lasu,
zobaczyć, czy jest już coś do zbierania.
Dla miłośników zbieractwa leśnego, oświadczam,
że pokazały się poziomki, jagody i można znaleźć już grzybki :)
Jagód nazbieraliśmy cały litrowy słoik, będzie pierwsze w tym roku ciasto.
Było by więcej, ale synek zamiast wrzucać do kubeczka, skrycie go okradał :)
No i leśne robactwo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz