Niedzielne popołudnie w terenie.
Usłyszałem w oddali krzyk żurawi, postanowiłem podkraść się delikatnie.
Ostatnim razem byłem za bardzo podekscytowany i je spłoszyłem,
tym razem byłem ostrożniejszy.
Udało się :) Stanąłem za drzewkiem, bardzo niewygodna pozycja, do tego duża trzcina,
parę fotek i obserwacji i się wycofałem, nie płosząc ptaszorów zmęczonych podróżą :)
Piękne, hałaśliwe ptaki, uwielbiam je.
Extra 🙂 Widzę że łowy udane a co najważniejsze człowiek bliżej natury 🙂 Super
OdpowiedzUsuńPiękne strzały! Brawo :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Panowie :)
OdpowiedzUsuń